Arepa – nazwa dość myląca, ponieważ słynna arepa z Wenezueli to bułka przypominająca pitę, którą wypełnia się warzywami lub mięsem. Natomiast dominikańska arepa w wersji słodkiej to ciasto z mąki kukurydzianej z rodzynkami i silnym cynamonowym akcentem, często jedzona rano w towarzystwie gęstej czekolady.

Pan de coco – chlebek kokosowy, lokalny specjał z półwyspu Samaná. Po tym jak kupiłam go zupełnie przypadkiem na przydrożnym stoisku, zakochałam się po uszy. Dla fanów słodkich wypieków oraz kokosa to będzie strzał w dziesiątkę!
Dulce (de coco, de leche, de mani etc) – bardzo słodka, zbita masa, trochę przypominająca „krówkę”. Rodzajów jest dużo: kokosowa, mleczna, z dodatkiem owoców (ananas, guayaba, mango etc), a mój faworyt to dulce de maní, o smaku orzeszków ziemnych!
Jalao – słodkie kuleczki z kokosa z dodatkiem imbiru utwardzone karmelem; przepyszne w towarzystwie aromatycznej dominikańskiej kawy Santo Domingo.

Arroz con leche – ryż to jeden podstawowych elementów dominikańskiej gastronomii, tutaj w wersji słodkiej – ryż na mleku. To pudding zrobiony z ryżu zmieszanego z mlekiem obowiązkowo posypany cynamonem. Prosty i smaczny deser.
Majarete – kolejny klasyk dominikańskiej gastronomii, czyli krem kukurydziany z mlekiem kokosowym, cynamonem i wanilią. Eksplozja aromatów!

Habichuelas con dulce – na koniec coś co ma nie tylko smak, ale i ciekawą tradycję! Fasolka na słodko to nic innego jak czerwona fasola zblendowana z mleczkiem zagęszczonym i kokosowym, przyprawiona cynamonem, wanilią i goździkami oraz opcjonalnie z dodatkiem rodzynek, batatów i mlecznych ciasteczek. Bomba kaloryczna, na którą można sobie jednak pozwolić przynajmniej raz w roku – w Wielki Piątek! Według tradycji tego właśnie dnia Dominikańczycy dzielą się fasolką z rodziną, znajomymi czy sąsiadami, aby wspólnie celebrować Semana Santa (Święty Tydzień).