Mała Dominikana w USA

W latach 90’, wobec pogłębiającego się kryzysu gospodarczego w kraju, Dominikańczycy postanowili poszukać szczęścia za granicą. Nie bardzo mieli wyjście: niekończące się rządy Joaquína Balaguera, co kadencje gorsze, nie napawały optymizmem. Zaczęły się więc masowe migracje do Stanów Zjednoczonych oraz Europy, i tak dzisiaj Dominikańczyków można już spotkać w wielu zakątkach świata (nawet w Polsce!). Jednak, czy to z przyzwyczajenia, czy to względnie krótkiej odległości od ojczyzny, to do USA najczęściej przybywają, aby „zacząć wszystko od nowa”.

Mała Dominikana

Według danych z 2019 roku w Stanach Zjednoczonych mieszka prawie 1,175,000 Dominikańczyków, czyli ok. 75% wszystkich dominikańskich emigrantów (daleko w tyle plasuje się Hiszpania – ok. 10%, a jeszcze dalej Włochy – ok. 3%). Jak docierają do Stanów i jak wygląda ich życie za granicą?

Mówi się, że każdy Dominikańczyk ma rodzinę w Stanach. Wielu zyskuje w ten sposób stałą pomoc finansową, ale również szansę na otrzymanie wizy. Kiedy bowiem jeden członek rodziny posiada rezydencję, dla reszty jest już znacznie prościej - w ten sposób Dominikańczycy przenoszą się do USA nawet całymi rodzinami. Czasem trzeba się jednak bardziej nagłowić, aby przekroczyć granicę. Jednym ze sposobów jest zawarcie związku małżeńskiego z obywatelem USA (zwykle dominikańskiego pochodzenia), często (acz nie zawsze) z miłości, co jest gwarancją nieskomplikowanej procedury, której podstawą jest prawo o łączeniu rodzin. Bardziej skrajnym sposobem jest próba dostania się do Stanów przez Portoryko, sąsiedniej wyspy, która posiada status państwa stowarzyszonego z USA. Nadal, mimo że już rzadziej niż kiedyś, Dominikańczycy decydują się na ryzykowną podróż lichą łodzią przez cieśninę de la Mona, która znana jest ze wzburzonych wód i grasujących w nich rekinów. Niestety dochodzi tam do częstych wypadków i dla wielu śmiałków okazuje się to ostatnia podróż życia. Ci, którzy zdołają dotrzeć do wybrzeży Portoryko, o ile nie zostaną schwytani i odesłani z powrotem, próbują na wszystkie możliwe sposoby przedostać się do USA, a kiedy już dopną swego, czeka na nich często skomplikowana egzystencja nielegalnego imigranta usłana brakiem możliwości, wyzyskiem w fabrykach i ciągłym strachem przed deportacją. Ale wcale nie musi tak być. Przeważająca część Dominikańczyków żyje i pracuje w USA legalnie, a dla wielu wyjazd okazuje się szansą na lepsze życie i drogą do osiągnięcia sukcesu.


DOMINIKAŃSKI NOWY JORK

To, że Stany Zjednoczone są istną mieszanką kulturową nie jest już chyba dla nikogo sekretem. Wiele krajów świata ma tutaj swoje etniczne enklawy zapoczątkowane poszukiwaniem nowych perspektyw i budowane przez kolejne pokolenia. Kubańczycy w Miami, Polacy w Chicago, Meksykanie w Los Angeles, a Dominikańczycy… rządzą w Nowym Yorku!

Nueva Yol, jak je nazywają Dominikańczycy, skupia największą ilość emigrantów z Dominikany (ok. 800,000) i jest jednym z największych „dominikańskich” miast ze względu na ilość mieszkańców (po Santo Domingo i Santiago). Ze stolicy to zaledwie 4 godziny samolotem i, mimo że pozornie wszystko jest inne: język, klimat, tempo życia, Dominikańczycy robią wszystko, żeby zakorzenić tu wyjątkowy klimat swojej ojczyzny. Z pewnością pierwsi imigranci zabrali do walizki dominikańskie poczucie humoru, brak pośpiechu i luz, domino, kawę i rum oraz bachatę i merengue. Teraz to wszystko mają na wyciągnięcie ręki, a dominikańskie dzielnice w USA, w Bronxie czy Washington Heights na Manhattanie, to wierne kopie tych z Santo Domingo. Czasem tylko popada śnieg. 

Mamy na Instagramie kilku znajomych, którzy przeprowadzili się do Stanów. Zawsze kiedy patrzymy na wstawiane przez nich zdjęcia, zastanawiamy się czy to USA, czy nadal jeszcze RD. Ten sam wystrój mieszkań z charakterystycznymi zasłonkami i meblami z caoba (mahoń), u fryzjera ten sam rytuał prostujący włosy, a później godziny spędzone w tubi (siateczka na włosy), to samo colmado (sklepik) z dziadkami grającymi w domino i popijającymi piwo Presidente, na talerzu ta sama bandera dominicana z awokado i fritos (smażone platany), a na imprezie ta sama muzyka i taniec. Można odnieść wrażenie, że emigranci kultywują tradycje i zwyczaje nawet bardziej niż mieszkańcy wyspy. I nie dziwne to w ogóle, bo przecież Dominikańczycy kochają swój kraj, a będąc daleko od ojczyzny ogarnia ich nostalgia. W większości marzą, żeby kiedyś powrócić, póki to jednak nastąpi, muszą najpierw zarobić pieniądze. 


GDZIE PRACUJĄ I JAK WYGLĄDA ICH "AMERICAN DREAM"?

Stany Zjednoczone jako kraj mocno skapitalizowany posiada szeroko rozwinięty rynek towarów i usług, który ma nieustanne zapotrzebowanie na nowych pracowników, toteż Dominikańczycy, podobnie jak inni Latynosi, bardzo często pracują w fabrykach, transporcie i usługach jak pielęgniarstwo czy fryzjerstwo. Praca fizyczna nie jest jednak jedyną formą pracy dla Dominikańczyków mieszkających w USA, wielu uczy się i rozwija, by móc konkurować na rynku pracy z Amerykanami. Szczególnie potomkowie pierwszych imigrantów i Dominikańczycy, którzy wyemigrowali w wieku dziecięcym, mają szansę na szybką asymilację językową i kulturową oraz zdobycie wymaganych kwalifikacji. Dziś łatwo już znaleźć osoby o dominikańskim pochodzeniu na stanowiskach administracyjnych czy dyrektorskich; w polityce czy telewizji; a także wśród aktorów, sportowców i artystów osiągających ogromne sukcesy. A z latami będzie ich na pewno coraz więcej. 

USA to także jeden z ważnych kierunków edukacyjnych. To tutaj przyjeżdżają dzieci bogatych Dominikańczyków, by zdobyć wyższe wykształcenie. Wielu dominikańskich polityków i wpływowych osób studiowało na światowej sławy uniwersytetach, jak Cambridge, Berkeley czy Stanford, np. obecny prezydent Dominikany, Luis Abinader, ukończył studia z zakresu inżynierii finansowej na Harvardzie. Stany to też szansa na międzynarodową karierę muzyczną, a głównym ośrodkiem latynoskiego przemysłu muzycznego jest Miami. Artyści, jak Romeo Santos czy El Afla, zdobyli wielką sławę w regionie, a dzięki współpracy z amerykańskimi gwiazdami zyskują międzynarodowy rozgłos. 


DOMINIKAŃCZYCY W EUROPIE

Dominikańczyków znajdziemy również w Europie, szczególnie w Hiszpanii i we Włoszech, które są dla nich najbardziej zbliżone językowo i kulturowo spośród wszystkich krajów europejskich, ale także we Francji, Holandii, Niemczech i… Polsce! Według danych w naszym kraju mieszka ok. 20 Dominikańczyków. Skupieni są przede wszystkim w Warszawie, Krakowie i Poznaniu, a zdecydowana większość pojawiła się tutaj z powodu… miłości! 


Chcesz wiedzieć jakimi ludźmi są Dominikańczycy? 

Koniecznie obejrzyj nasz filmik Jacy są Dominikańczycy? 


---------------------------

Żródła:

República Dominicana - Emigrantes totales 2019 | datosmacro.com (expansion.com)