Karaiby to fabryka najbardziej tanecznych gatunków muzycznych na świecie. Tutaj połączyły się elementy afrykańskie, europejskie i indiańskie, by wydać na świat son, bolero, merengue, salsę, bachatę i wiele innych rytmów, przy których nie sposób usiedzieć na miejscu. Rwą nas do tańca swoją melodyjnością, wielorakością dźwięków i barw, swoją dzikością i niedającą się ujarzmić naturą, ukrytą w harmonijnym zestawieniu instrumentów pochodzących z trzech różnych stron świata. Przykładem jest bachata, jeden z najbardziej popularnych dominikańskich gatunków muzycznych. Jak brzmi bachata? Jak się do niej tańczy? W czym tkwi jej wyjątkowość?
Bachata powstała w Republice Dominikany w latach 60-tych i już pod koniec XX wieku zaczęła podbijać międzynarodowe rynki muzyczne. Ponoć najbardziej trafionym słowem opisującym bachatę jest amargura, czyli gorycz, zgorzkniałość, czy też głęboki smutek. Trochę to dołujące i nie bardzo pasuje do wizerunku Dominikańczyka jako osoby pozytywnej i wiecznie uśmiechniętej. I faktycznie – kto kiedykolwiek był na dominikańskiej imprezie i widział Dominikańczyków tańczących bachatę, ten wie, że nie przypomina to bynajmniej smutnego dogorywania złamanych serc. Wręcz przeciwnie – jest ogień, pot i energia, jest śpiew na całe gardło i zabawa do utraty tchu, mimo że piosenka opowiada o zdradzie, o utracie miłości, o samotności… Bachata jest bowiem odzwierciedleniem dominikańskiego patrzenia na życie i podejścia do problemów: zawsze do przodu, zawsze z podniesioną głową, bez względu na to, w jakiej jesteśmy sytuacji!
HISTORIA BACHATY
Bachata narodziła się wraz z obaleniem dominikańskiego dyktatora Rafaela Trujillo, za którego czasów na parkietach królowało merengue (o merengue możesz przeczytać TUTAJ), przez co była niejako odpowiedzią na skomplikowane post dyktatorskie czasy. U swoich początków była rytmem niezwykle uczuciowym, wyrosła bowiem od bolero, romantycznego, subtelnego rytmu karaibskiego, szybko jednak nabrała bardziej żwawego charakteru (wpływy m.in. merengue i cha cha cha) oraz stała się głosem opisującym dominikańską mentalność i rzeczywistość, która w tamtym okresie pełna była gwałtownych przemian i problemów społecznych. W takiej formie zaczęła być z jednej strony coraz bardziej popularna wśród zwykłej społeczności, z drugiej zaś intensywnie krytykowana przez wyższe sfery i muzyków preferujących „eleganckie” i poetyckie bolero. Ostatecznie została zmarginalizowana i na długi czas wpisała się w ubogą, wręcz wiejską scenerię. Stała się wtedy dość wulgarna i dwuznaczna w sferze tekstowej oraz dynamiczna i niezwykle instrumentalna w sferze muzycznej. Co ciekawe, mimo późniejszego, dalszego rozwoju bachaty oraz jej komercjalizacji, to piosenki z tego etapu wyzwalają w Dominikańczykach najsilniejsze emocje.
JAK BRZMI BACHATA?
Gitara, guira i bongo – to one tworzą wspólnie tę niezwykłą rytmikę bachaty! Jako muzyka gitarowa, bachata posiada aż trzy gitary, a każda z nich odpowiedzialna jest za zagwarantowanie przyjemnych doznań słuchającym i wyjątkowych emocji tańczącym. Muzyka bachatowa może być wolna, szybsza lub ultra szybka – w jej repertuarze znajdują się piosenki na każdy humor i gust. Dobrą piosenkę bardzo łatwo rozpoznać, wystarczy popatrzeć na reakcje Dominikańczyków. Jest kilka magicznych haseł, które wypowiadają w euforii, wyrażając swoją aprobatę: np. „diablo, coño”, „romo, coño”, a po nich najczęściej cały klub zaczyna śpiewać, my natomiast wiemy, że trafiliśmy na prawdziwą bachatową imprezę. Najbardziej lubianymi przez Dominikańczyków wykonawcami są: Anthony Santos, uznawany za króla bachaty, Luis Vargas, Raulin Rodriguez, El Torito, a z nowszego pokolenia – Romeo Santos (wraz z grupą Aventura). Posłuchaj jak brzmi bachata!
JAK SIĘ TAŃCZY BACHATĘ?
Instrumentalne bogactwo bachaty sprawia, że każdy tańczy do niej trochę inaczej, na swój własny sposób. Spontaniczność, wolność i indywidualizm przeciwstawiają się tu sztywnej postawie, regułom i wcześniej ustalonej choreografii, do których przyzwyczajani jesteśmy na kursach tańca w Polsce. Bachata to Karaiby, a więc: gorąc, słońce, chill i flow! Nie ma pośpiechu, nie ma pogoni za perfekcją, nie ma skomplikowanych figur i akrobacji, jest za to luz i zrelaksowane ciało oraz podążanie za muzyką. Karaibski minimalizm to prostota, która urzeka swą autentycznością. Nic nie dzieje się tu na siłę, ruch jest naturalny i wychodzi z wnętrza człowieka. A jest tak, bo Dominikańczycy nie uczą się tańczyć na kursach – uczą się z obserwacji: w domu, w colmadones (tradycyjne dominikańskie bary), na imprezach; uczą się jedni od drugich, spontanicznie, słuchając muzyki i próbując ją interpretować. Zobacz jak się tańczy bachatę...
...romantycznie:
...energicznie:
...w naszym wykonaniu :)
Zobacz również:
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z bieżącymi ustawieniami przeglądarki.